Górnictwo na cmentarzu: projekt TombCare przeniesie usługi pogrzebowe do blockchain

W ciągu ostatnich kilku lat pojawiły się aplikacje w wielu dziedzinach życia, które upraszczają możliwość zamawiania czegoś: taksówki, dania na wynos, rezerwacje hoteli, wynajem mieszkań itp. Ale usługi pogrzebowe pozostały przez długi czas za radą postępu. Być może wynika to z faktu, że temat śmierci jest bardzo delikatny i wiąże się ze smutnymi okolicznościami. Jednocześnie rynek usług pogrzebowych działa z miliardami dolarów, a jego digitalizacja jest nieunikniona.

Aby przenieść tę sferę doblockchain , a zespółTombCarezaproponował stworzenie „rytualnego uber”. Pomysł stworzenia międzynarodowej usługi, która pozwoli na inwentaryzację miejsc pochówku i będzie działać przy pełnej funkcjonalności usług opieki nad grobami, podszedł do Andrieja Simonowa. Ostatnio projekt był udanym tokenailem, więc postanowiliśmy dowiedzieć się szczegółów dotyczących rozwoju platformy bezpośrednio od założyciela TombCare.

Andrey Simonov - w centrum

- Kiedy i dlaczego wpadłeś na pomysł stworzenia takiego projektu?

- Pomysł przyszedł w 2015 r. Z ich własnego bólu, jak mówią. Mój ojciec jest pochowany na Dalekiej Północy i musisz dostać się do jego grobu najpierw samolotem, a następnie kilka godzin samochodem. Chciałem, aby grób był utrzymany w dobrym stanie, a dla pamiętnych dat była dostawa kwiatów, ponieważ nie mogę przyjść za każdym razem. Wtedy pomyślałem, dlaczego nie ma takiej usługi, więc byłoby wygodnie zorganizować to wszystko. Istnieje już wiele różnych opcji dostarczania czegokolwiek w Internecie, ale nikt nie stworzył usługi, która pomogłaby zamknąćten problem. Tak, istnieją usługi, w których ludzie mogą się odwrócić, ale ich praca musi być kontrolowana: poproś o raport, zadzwoń, poproś o znalezienie dokładnie tego grobu. Myślałem, że w tym kierunku nie ma jakościowej usługi, zacząłem się dowiadywać, być zainteresowanym i rzeczywiście liczba żądań jest mierzona przez tysiące w Internecie. Jako pierwsi próbujemy zdigitalizować sferę usług pogrzebowych.

- Skąd wzięła się nazwa projektu? Jak myślisz o koncepcji jego funkcjonowania?

- Postanowiłem, że powinna to być usługa międzynarodowa, więc potrzebna jest dość jasna i prosta nazwa, aby ułatwić „Google”. Zatrzymał się na „Tomb Care”, co tłumaczy się jako „grób” i „troska”, aby wszystko było tak jasne i proste, jak to możliwe. W 2015 roku zarejestrowałem tę nazwę, ale potem byłem rozproszony przez główny biznes i sama koncepcja została już przemyślana później. W rzeczywistości w ciągu 2 lat opracowaliśmy pomysł, zaczęliśmy komunikować się z rytuałami, weszliśmy w związek organizacji pogrzebowych (tak, jest taki), zaczęliśmy rozwiązywać problemy, zmieniać programistów. Wiele projektów zaczyna się od kalki innej osoby i po prostu robi to lepiej, ale nie mamy nikogo do skopiowania. Nikt nie zrobił czegoś takiego w tym formacie, więc musiałem sam przejść wszystkie błędy.

- Jaka jest przyczyna decyzji o wykonaniu tego projektu na blockchain?

- Głównym zadaniem w naszym serwisie jest inwentaryzacja wszystkich miejsc pochówku. Chodzi o to, że dzięki nazwie osoby i cmentarza można znaleźć obraz i GPSwspółrzędne lokalizacji. Dodatkową funkcjonalnością jest możliwość dodania wewnętrznej „Księgi pamięci” i monitorowania stanu miejsca pochówku. Aby dokonać inwentaryzacji, musisz albo zainwestować ogromną sumę pieniędzy, albo zmotywować ludzi do samodzielnego korzystania z programu.

Wydaliśmy TombTrack - jest to bardzo prosta i łatwa w użyciu aplikacja, której każdy może użyć, aby stać się częścią systemu i zarabiać. Jak to działa? Ściągasz aplikację na swój telefon, idziesz i fotografujesz miejsca pochówku, a następnie możesz wpisać imię i nazwisko, datę urodzenia, datę śmierci. Specyfikacja: dowolne groby można dodawać do bazy w dowolnej ilości. Im więcej grobów zostanie dodanych, tym większe prawdopodobieństwo zarobienia.

Motywacja jest następująca (i to jest istota korzystania z blockchain iinteligentnych umów ): nazwijmy to „wydobyciem na cmentarzu”. Kiedy ktoś idzie, fotografuje miejsca pochówku, piszemy w blokuchain hash danych o tym pochówku i o użytkowniku, który go wprowadził. A jeśli istnieje jakakolwiek transakcja (kolejność usług) dla tych miejsc pochówku, to otrzymuje stały dochód pasywny w wysokości 5%. Stosunkowo mówiąc, jeśli za kilka dni pofotkat i dodasz informacje do bazy danych, to przez resztę życia (jeśli są zamówienia na usługi), możesz otrzymać pieniądze w postaci naszegożetonu . Ponadto wiele cmentarzy zostało już zdigitalizowanych, a jeśli dana osoba ma tę bazę, po prostu umieszcza ją u nas i ma pasywny dochód ze wszystkich transakcjite lokalizacje.

Żetony TombCare są zaprojektowane przy użyciu ekosystemu Ethereum, w szczególności przy użyciu standardu ERC20. W jaki sposób znak TombCare zwiększy cenę? Na etapie emisji kwota obrotu nie będzie większa niż 1 000 000 USD, a następnie token zostanie wykorzystany jako jednostka rozliczeniowa wewnątrzsystemowa i środki transferu między różnymi fikcyjnymi walutami w ramach projektu Globalna wielkość rynku usług pogrzebowych wynosi ponad 200 000 000 000 USD. wzrost zamówień zwiększy popyt i koszt tokena.

Druga część planu użycia bloku blockchain polega na tym, że potrzebny będzie przelicznik walut. Aby nie robić tego za pośrednictwem banków, jeśli klient pochodzi z innego kraju, musimy zapłacić za pomocą tokena CARE. Osoba na całym świecie kupuje żeton za dolary, a tutaj można go wymienić na inną walutę, ale w systemie platformy. Możesz po prostu przechowywać żetony CARE i używać ich w razie potrzeby. Token wchodzi w interakcję z inną kryptą i to jest wygodne. Możesz przekonwertować go na bitcoin, eter i tak dalej. Zadanie polegało na stworzeniu najbardziej wymienialnej waluty i było interesujące dla naszego warunkowego „wydobycia cmentarza”.

- Co powinni ludzie, którzy nie wiedzą dokładnie, gdzie pochowani są ich przodkowie? Jak zamierzasz rozwiązać ten problem?

- Pracujemy nad tym zagadnieniem teraz w Kaliningradzie, to jest były niemiecki Królewca. Istnieją cmentarze, które zostały poważnie uszkodzone podczas II wojny światowej, a ludzie z Niemiec chcą je znaleźćpogrzeb ich krewnych. Trudno je zidentyfikować, ponieważ napisy są usuwane, nie ma zdjęć. Zbieramy stare archiwa, zapisy w gminach, znajdujemy książki kościelne. Oferujemy również płatne wyszukiwanie miejsc pochówku, a jeśli je znajdziemy, napiszemy również ten hash na blockchain, a zatem dane o tej osobie zostaną zapisane na zawsze. Ale przede wszystkim wypełnimy bazę tymi miejscami pochówku, które można szybko dodać za pomocą napisu i zdjęcia.

- Niedawno masz zbiórkę pieniędzy na ICO. Powiedz mi, jak wyglądał tokensale?

-ICOposzło dobrze i spokojnie, ponieważ początkowo stwierdziliśmy, że nie potrzebujemy dużo pieniędzy. Mieliśmy już MVP, zrozumienie tego, co robimy i dlaczego, dużo zainwestowaliśmy w rozwój, więc powiedzieliśmy milion dolarów. Hakerzy i ataki, nasza kampania ICO nie była interesująca. Zebraliśmy trochę ponad milion, a niewielka liczba tokenów pozostała w bilansie, ale wykorzystujemy je przy opracowywaniu projektu. Nie zrobiliśmy ogromnego tokensailu, gdy zainwestujesz setki tysięcy dolarów, by zdobyć miliony. Tak, zainwestowaliśmy w marketing, ale miało to na celu znalezienie dobrych inwestorów. Dlatego liczba inwestorów jest niewielka, ale wszyscy wierzą w przyszłość projektu.

Rozmowę przygotowała Katerina Buyalskaya.